Misslyn - klej do sztucznych rzęs i kępek

Hej! :) Nie pisałam chyba tydzień. Po prostu zupełny brak czasu nie pozwala mi na to. Która z Was zajmuje się sama domem to myślę, że zrozumie. W końcu pomiędzy obowiązkami potrzeba też odpoczynku. Udało mi się znaleźć chwilę, więc oto nowy post.
Lubię czasem na wesele lub jakąś większą imprezę zaszaleć i dodać mojemu spojrzeniu "mocy" :p. Używam wtedy kępek rzęs, ponieważ dają naturalny efekt i same możemy ustalić jak dużo rzęs chcemy sobie dodać. Potrzebne są do tego właśnie kępki, ale co równie ważne odpowiedni klej. Żadna z Nas chyba nie chciałaby, żeby rzęsy wylądowały w zupie, np na weselu - a to historia oparta na prawdziwych zdarzeniach, których osobiście byłam świadkiem :p
Do rzeczy - Missyln to klej który kupiłam zupełnie przypadkiem. Szukałam niezawodnego Duo, ale w moim mieście trudno znaleźć cokolwiek... W ostatniej już drogerii Pani pokazała mi dwa kleje. Jeden taki na prawdę słaby. Nie różnił się niczym od tego, który dołączony był do opakowania kępek. Drugi natomiast zamknięty w czarnym kartoniku i kosztował 33 zł. Cena dość wysoka, bo Duo kosztuje ok 20 zł.


W kartoniku jest maleńka tubeczka o pojemności 5 ml. Wygląd - prosty, czarno-biały design. Nic specjalnego, według mnie - mniej znaczy lepiej, więc na plus.


Po odkręceniu widzimy aplikator. Fajny - bo ma mała dziurkę i produkt nie wypływa z tubki w zbyt dużych ilościach.


Ja zawsze aplikuje sobie kropelkę kleju na dłoń i czekam chwilkę, żeby odrobinę zgęstniał. Początkowo jest bardzo płynny i od razu może nie przykleić rzęsy do powieki. Gęstszy jest bardziej lepki i lepiej jest pozostawić kępkę, aby nie odpadła. Konsystencja i kolor kleju przypomina mleczko do demakijażu. :)


A teraz: jak zachowuje się z biegiem czasu? Klej zastyga na bezbarwną "gumę". Nie wolno dawać go zbyt dużo bo zostawi nieestetyczną odstającą kropelkę kleju. Dotyczy to nie tylko tego, ale każdego innego kleju również. Przy perfekcyjnym makijażu taka kropka kleju na powiece nie wygląda fajnie nawet jeśli jest przeźroczysta :p Ale jeśli damy odpowiednią ilość - jest on zupełnie niewidoczny. Dobrze trzyma sztuczne rzęsy - całą noc, nic absolutnie mi nie odpadło i nie przemieszczało się w ciągu tych nocy kiedy go używałam. Na imprezach, weselach dużo chodzę (po jedzenie oczywiście :p) i sporo tańczę. Skakanie, bieganie - nic mu nie straszne. Rzęsy odklejają się dopiero wtedy kiedy złapię za nie i pociągnę. Odrywają się zupełnie bezboleśnie. Kępki odchodzą razem z klejem - czyli nie pozostaje on na powiece, nie musimy sie go pozbywać oddzielnie. Klej jest delikatny dla oczu. Nie ma mowy o jakimkolwiek podrażnieniu.

Jeśli ktoś trafiłby na niego i nie wiedział czy się zdecydować to ja jak najbardziej polecam. Szkoda tylko, że jest tak drogi. Duo jest tańszy, a jego działanie równie dobre, dlatego niestety nie mogę dać mu kompletu punkto-szpileczek :)

Ocena:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz to dla mnie motywacja do dalszej pracy :)

Buziaki ;*