Opakowanie - jest dość ciekawe - kwadratowe dzięki czemu dobrze trzyma się w dłoni. Szata graficzna, prosta i czytelna. Bardzo fajne jest to, że opakowanie jest przeźroczyste dzięki czemu widać zużycie kosmetyku.
Zacznijmy od ceny. Ja w swoim mieście odkryłam drogerię w której wybór kosmetyków jest ogromny, a ceny niewielkie. Nie wiem ile ten micel kosztuje w sieciowych drogeriach, ale ja zapłaciłam 12 zł. Jest to kosmetyk do skóry suchej i wrażliwej, czyli wprost stworzony dla mnie. Jak radzi sobie z makijażem? Idealnie. Nie wiem jak spisuje się przy wodoodpornym makijażu, bo ja nie używam takich kosmetyków, ale z moim eyelinerem i tuszem radzi sobie bardzo dobrze, bez pocierania - wystarczy przyłożyć wacik na kilka sekund, a kosmetyki schodzą z twarzy z wielką łatwością. Nie podrażnia oczu, nic po nim nie piecze i jest bardzo delikatny. Nie posiada zapachu, jest zupełnie neutralny pod tym względem.
Zrezygnowałam z toniku na czas kiedy stosuję ten płyn. Zastąpiłam tonik micelem, bo zauważyłam, że robi on bardzo dobrze dla mojej skóry, świetnie zbiera zanieczyszczenia i co dla mnie ważne jest dość naturalny. Moja cera nie lubi dużej ilości chemii, toniki zazwyczaj maja składy skomplikowane, więc stwierdziłam, że moja cera będzie zadowolona z takiej zamiany :)
Znalazłam jedną wadę tego kosmetyku. Jest dość mało wydajny. W porównaniu z innymi kosmetykami do demakijażu, które miałam ten dość szybko się zużywa. Myślę, że to wina otworu w butelce. Nie ma tam żadnego zabezpieczenia i jak przechylimy butelkę to wylewa się czasem zbyt duża ilość produktu.
Podsumowując - myślę, że to najlepszy płyn micelarny jaki testowałam, jest to coś idealnego dla mnie. Odpowiada mi w zupełności i myślę, że zakupię go nie raz, nie dwa. Zostanę mu wierna na dłuższy czas. Ogólna ocena to 9/10. Punkt odejmuję za wydajność chociaż przy takiej cenie rachunki się wyrównują. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz to dla mnie motywacja do dalszej pracy :)
Buziaki ;*